Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Agent Anatol- Kleszcz uciekinier

Taki pomysł na kolejną książkę :) Och, ile ja mam książek stopniowo pisanych :)

"Agent Anatol- Kleszcz uciekinier".
12.09.2017r. wtorek 09:54:00

Tajny Agent Anatol spokojnie wypoczywał w ciepłym kurorcie po długiej misji, jednak już niebawem znów mógł spodziewać się wezwania.
W czasie, gdy jego sielanka trwała to w Japonii podczas pewnej konferencji, która odbyła się w prefekturze Miyazai wystosowano ostrzeżenie o rozpowszechnianiu sie niebezpiecznego wirusa. Na wykład został zabrany zainfekowany tym wirusem kleszcz. Kuriozum jest to, że ów kleszcz zaginął i nie został odnaleziony. Wszystko to miło miejsce 4 września 2017r.*

*prawdziwa historia

Już tego samego dnia w nocy do akcji wkroczył Anatol. Spakował czym prędzej najpotrzebniejsze rzeczy i tajnym, Egzaszybkim Hyperloopem dotarł na miejsce. To, co zobaczył było co najmniej dziwne. W wielkiej, opustoszałej sali unosiła się dziwna woń. Nie była to tylko woń przygody. Znalazł w jakieś budce dozorcę, uzyskał od niego niezbędne informacje, z których wynika, że ludzie w popłochu uciekli, a organizatorzy z nadzieją, że uduszą zbiega rozpylili dziwną, śmierdzącą substancję. Anatol założywszy mega maskę wkroczył do akcji i podążał długimi, jasnymi i oświetlonymi niczym reaktor atomowy korytarzami. Myśląc, że taka mała pokraka, bo tak nazwał owego kleszcza nie mogła za daleko uciec, jeżeli jeszcze żyje. Stąd też pierwszym punktem i zasadniczo głównym poszukiwań była owa sala konferencyjna. Po pobieżnym przejrzeniu nic nie dało się zauważyć.
Dlatego wyciągnął swe tajne szkiełko o właściwościach nokto-termo-rentg-wizyjnych i wielu innych. Nie minął ułamek sekundy, a w blacie głównej mównicy zauważył drobną szczelinę. Zbliżył się do niej, a w niej widział kulącego się z bólu i duszącego się małego insekta. Ów kleszcz zobaczywszy go spojrzał błagalnymi oczami mówiącymi zabierz mnie stąd.
Nasz Agent sięgnął po sterylną fiolkę i gumową rękawiczkę i delikatnie zsunął pincetą małego zbiega do fiolki. Poczym otworzył wszystkie okna jakie napotkał na drodze w celu wietrzenia budynku. Będąc już na zewnątrz powiadomił wszystkie miejscowe oraz krajowe, jak i zainteresowane całą sytuacją międzynarodowe służby kryzysowe. Żywot chorego, zawirusowanego kleszcza by dobiegł rychło końca, gdy niespodziewanie w jednym z urzędów zgłosił się doktor Puli, chcący porozmawiać z kleszczem nim dokonana będzie na nim egzekucja.
Okazało się po rozmowie jakie ów badacz przeprowadził z małym, wystraszonym zwierzątkiem, że to jeden z naukowców prezentujących go innym przechylił pojemnik w którym był on trzymany i ów kleszcz chcąc nie chcąc sam grawitacyjnie wpadł w ową szczelinę. On nie chciał nikomu wirusa złośliwie przekazać, a ludzie go jeszcze podtruwali magicznym odorem.
Ostatecznie kleszcz został ułaskawiony i jest hodowany pod szklaną kopułą i dobrowolnie nigdzie się nie wybiera.

Serdecznie dziękuję i zapraszam na kontynuacje, ale innej książki niż ta jutro.

autor

AMOR1988

Dodano: 2017-09-16 09:05:21
Ten wiersz przeczytano 1445 razy
Oddanych głosów: 22
Rodzaj Bajka Klimat Ciepły Tematyka Dla dzieci
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (20)

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

Wyobraźnia bez granic :-) Jak ja lubię Twoje teksty
:-)Pozdrawiam :-)

marcepani marcepani

ojejku, z takim podejściem to nawet muchy się nie
zabije :))

blondynka8 blondynka8

Wyobraźnia na medal AMOR, super! Pozdrawiam-:)

Dziadek Norbert Dziadek Norbert

Bardzo, bardzo fajna baja. Twoja wyobrażnia działa bez
zarzutu. Pozdrawiam...

Maja- Marc Maja- Marc

"Twórczość, to podglądanie tego, czego jeszcze nie
stworzyła natura"..... ciekawa książka się wyłania

Januar Januar

no no AMORKU naprawdę super ciekawe. czekam na
dalsze:)+

_wena_ _wena_

świetna bajka nie tylko dla dzieci :)+












AMOR1988 AMOR1988

Ewaes mam ponad 20 książek skończonych. Teraz jak
zauważysz kilka cyklu i stopniowo dopisuje i się z
wami dzielę i z czasem skończę.

anula-2 anula-2

Ileż tego w tym roku było, nawet Ci się Amorku,
na Olimpie nie śniło. Pokąsały dupska na prawo i lewo,

patrzeć jak pół Polski, pójdzie w lekarze za potrzebą.

MaW-i MaW-i

Na szczęście, jak każda bajka, dobrze sie kończy...
Fajna.

Niezapominajka Niezapominajka

Też marzy mi się kiedyś książka, ale o trochę innej
tematyce ;) Fajnie napisałeś :) Pozdrawiam serdecznie
:)

Agnieszka B. Agnieszka B.

Przyniosłam do domu grzyby i kleszcza też.

małgośka38 małgośka38

Ciekawe masz pomysły :)
Pozdrawiam serdecznie.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »