Aj tam, aj tam.
Jeśli komuś by to umknęło przedstawiam dziś dekalog w wydaniu fraszkowym. Zapraszam do poczytania:)))
Do kościoła nie chodzi,
nie chcąc wyjść na bigota.
Boga znalazł przy stole
gdy układał tarota.
Boga wzywał gdy kłamał,
cudzołożył, hultaił.
A najpewniej to robił,
gdyż się tak przyzwyczaił.
Na Mszę Świętą nie poszedł,
bo kościół hen za lasem.
Skopał ogród bo musiał
coś zrobić z wolnym czasem.
Aj tam, aj tam dekalog?
Toż to głowę zawraca.
Ale czci ojca, matkę
gdy mu się to opłaca.
Zabiła trójkę dzieci
i ponownie swawoli,
mówiąc rączki mam czyste.
To Bóg na to pozwolił.
Cudzołożył namiętnie
i miał jedno w swej głowie.
To nie grzech jest do czasu,
gdy się żona nie dowie.
Przezeń płaczą tysiące,
lecz on czystą ma głowę.
Jaka kradzież, co chcecie?
To działania bankowe.
Oskarży nawet matkę
i sąsiada dzieciaki.
Przecież musi się bronić,
żeby nie pójść do paki.
Gnębił swego sąsiada
werbalnie i pisemnie,
gdyż pragnął jego żony,
jak dotąd nadaremnie.
Zniszczył auto sąsiada,
myśląc przy tym w rozpędzie.
„Nie mam ja i on także
bryką jeździć nie będzie”.
Grzeszył i cudzołożył
a by utrącić temat
przykrył się starą derką
i krzyczy "Boga nie ma".
Komentarze (30)
bdb satyra, chociaż nie jednego z piedestału zwali, bo
kole w czułe punkty... i przewinienia o których się
woli nie wspominać :)
Pozdrawiam serdecznie Sławku :)
Dużo jest prawdy w tym co zamieściłeś w wierszu.
doczytałam przeczytałam innych - no własnie nożyce
upadły i są komentarze - nie lubię wrzucania do
jednego wora ale przecież sam tytuł i reszta jest dla
mnie wołaniem... dekalog i my - kto wierzy wie co jest
słuszne a wiersz?... obrazem wielu niewielu oj tam oj
tam.....
A ja czytam to jako fajny wiersz z którego można
wyciągać dla siebie wnioski ...by pracować nad własnym
charakterem ...nie ma tego złego co by na dobre nie
wyszło ...
raczej nie refleksja bardziej - co widzę co słyszę czy
czytam.... bywa tak oj bywa
Diabeł mieszka w spiżowym Rzymie*, a jego wyznawcy nic
sobie z grzeszności nie robią ;)
Tak muszę powiedzieć że przykazania poruszają a już
ostatnia zwrotka zwala z nóg
A ja się zastanawiam nad tym, skąd w ludziach tyle
buty, pogardy dla drugiego człowieka?
Rozebrałeś dekalog wg własnego spojrzenia na to i owo.
Każdy ma coś za uszami, nie ma ludzi idealnych. Tak
wśród wierzących, jak i ateistów. Nie nam oceniać ich
zachowania. Wszyscy, jak jeden będziemy rozliczeni wg
-winien i ma-.
Pozdrawiam.
No cóż, jakich Bóg ludzi stworzył takich teraz ma,
pod rękę z diabłami chadzają a przy okazji
modlitwami o wybaczenie grzechów Stwórcę błagają.
Bardzo ciekawa, jakże fałszywa droga do Boga.
Samo życie ukazałeś w ciekawym "dekalogu".
Serdecznie pozdrawiam życząc miłego wieczoru :)
super dekalog ...
PS. Sławku,twoich wpisów nigdy nie usuwam a innych ?
robię
to naprawdę bardzo rzadko
Dobra udana satyra. Znam takich. Pozdrawiam
serdecznie.
Michale niech sobie nożyce brzęczą. Chodzi mi tylko o
klasę tego brzęczenia. Jeśli ktoś mnie wyzywa od
najgorszych i czarnych owiec to raczej coś nie halo. A
fraszki nie były przeciw komuś ot po prosty miały
pełnić rolę ala edukacyjną. Takie przypomnienie z
nauki katechizmu a jeśli ktoś się poczuł trafiony to
już jego problem. Pozdrawiam z uśmiechem:)))
Najpierw uderzasz w stół, a później oburzasz się na
nożyce... Widocznie któraś z tych 10 fraszek (a może
nawet więcej niż jedna) pasuje...
i leci tak całe życie
w towarzystwie "aj tam, aj tam",
a potem wszyscy winni być powinni
tylko nie ja
bo ja zawsze jestem cacy
a tak naprawdę - to gdyby w porę było 'buch po glacy'
- to może i inaczej byłoby na świecie.
Gminny
Nie każdy jest "gminny", ot i wszystko. Ale każdy ma
jakiś talent. U mnie mógłbyś gęsi pasać.
Ja nigdy nie stosuję obelg, taką zasadę ma "gmin" co
widać po wierszach.