Akallabeth Taur.
Rozrywają mnie wzruszenia. Tak. W
ciemnościach bezkresnych i księżyc
fioletowy koszmarnie ujada jak pies.
Witaj w mojej krainie po zmroku. Topór i
miecz.
Na mogiłach wino w kryształowym kielichu
rozlewa się na piersiach panien w sukniach
z żalu pokonanych,
tych, co myśleli, że mrok jest żartem
pijanego włóczęgi. Ale on tu jest. I włada
tym światem.
Nie wkraczaj tu, jeśli chcesz jeszcze
uwierzyć, że nastanie błogi poranek.
Noc jest wyrocznią istnienia w lesie
kochanków ciemności i królowych z krwawym
uśmiechem na twarzy.
Weź oręż wbity w czarną ziemię. Pozostał tu
po tych, co chcieli zdobyć twierdzę Aniołów
Ciemności.
Nie rozstawaj się z nim, póki sam nie
przenikniesz na wskroś mrokiem, jeśli
zechce cię ugościć.
Pokochasz złowrogie szepty lasu.
Zapragniesz zagubienia w objęciach duchów
zawodzących w oddali.
Albo kolejny kielich wina rozleje się na
świeżej mogile. Kolejna panna lubieżnie
obliże usta, co nie przestają krwawić.
Przyzywam zatem wszelkie stworzenia, co
karmią się strachem i szeptami nocy.
Oto wieczerza dla cór i synów nie
uznających Boga nad siebie. Bo jak ja. Sam
sobie Bogiem.
Nie siadaj na tym kamieniu. Imię jego Telda
Mul,
Jak każdy tutaj. Kiedyś władali tą krainą.
Lecz strącił ich Aran Dim. Ponury Król.
Wziął we władanie upadłą krainę. Pozostawił
taką, lecz przywołał duchy pradawnych
wojen.
I oto stoisz przed jego królestwem. Dom
umarłych aniołów.
To jest nasz świat, nie musisz rozumieć i
podziwiać.
Otaczamy się śmiercią i czernią. Wznosimy w
księżyc pełne kielichy.
Spijamy smoliste syropy z drzew, wiecznie
spacerujemy z mieczem w dłoni.
Zbłąkane ofiary mroku. Wyprowadzimy je,
jeśli nie zechcą pozostać.
Lecz wielu takich, co wyszydzili ciemność z
świecą w garści.
Mogiły opowiedzą ci o nich. Tu żyjesz, gdy
chcesz i szanujesz istnienie ciemnej
magii.
Możesz kpić i strach otrzepywać z siebie z
pogardą.
Ale raczej trzymaj się z dala od lasu. Bo
las nie zna się na żartach.
To Akallabeth Taur. My jego dziećmi, więc
uszanuj naszą wolę.
Tak chcemy, żyjemy. Zgaś świecę. Zapraszamy
do stołu.
Komentarze (3)
niesamowity świat...fajne...gęsia skórka na plecach
Bardzo dobry i przemyślany tekst- (wreszcie!) bez
próby szokowania na siłę. Oby więcej takich.
Ach, co historia, aż mnie strach obleciał....+!