Akcja w Kano
Dla wszystkich czytających moje teksty :)
Kano – miasto w Nigerii, stolica stanu
Kano. Ważny węzeł transportowy, ośrodek
handlu. – Właśnie tam na placu głównym
wybuchły spore zamieszki i grupa
terrorystów porwała kobietę jako
zakładnika. Grożą że ważna dla kraju dama
straci życie jeśli nie spełnią ich żądań.
Wojsko, policja i negocjatorzy starali się
jak mogli, lecz porywacze otoczyli się
ładunkami i nie pozwalają podejść nawet na
krok nikomu. – Jak mają takie kłopoty, to
gdzie się trzeba zwrócić? – Do
najsłynniejszego poszukiwacza przygód i
jego dzielnej jaguar. – Czy ja wyglądam na
negocjatora? Ale trudno, pojechałem do
Kano. To co tam zastałem , to była totalna
demolka, zadyma na całego. – W płaszczach
maskujących wraz z Łapą, podkradłem się do
otoczonych przez ładunki uzbrojonych
przestępców. – Udało mi się dostać do
głównego zapalnika i drżącymi rękami,
spocony ze strachu udało mi się go
odłączyć. – Teraz trzeba było odbić ważną
kobietę, która była przerażona i płakała.
Więc odwróciłem uwagę złoczyńców rzutem
kamienia w inną stronę. Łapa skoczyła ze
zwinnością jaguara gryząc bandytę w rękę.
Kobieta się wyrwała, odskoczyła na
kilkanaście metrów od porywaczy, którzy
byli zajęci walką z Łapą.
Jeden z nich – ten który trzymał
uprowadzoną – wycelował w nią i
wystrzelił.Ja wskoczyłem między nią biorąc
na siebie kulę... Powaliło mnie to na
ziemię, chwilę leżałem bez życia. Kiedy
zbir się zaśmiał, zadowolony, że załatwił
słynnego poszukiwacza, ja powstałem – kula
odbiła się od metalowej sprzączki
zaczepionej u piersi. – Muszę przyznać, to
było spore ryzyko. Porywacz był w takim
szoku, że nim zdążył wystrzelić powaliłem
jego i kilku jego kompanów szybką serią
wystrzeloną z łuku, szczęście, że miałem
taki refleks, choć Łapa w tym czasie,
praktycznie zagryzła tamtych opryszków. – I
kiedy wpadli wojskowi oraz służby policyjne
powiedzieli do mnie: Czy ty zawsze musisz
całą robotę wykonać za nas? – Uśmiechnąłem
się, a wtedy z tej historii wyrwał mnie
głos: – Dzień dobry. Bilet do kontroli!? –
W domu opisałem moją akcję w Kano. Myślę,
że życie samo w sobie jest wspaniałą
przygodą, tylko trzeba umieć to samemu
dostrzec. Pamiętaj, że tylko od ciebie
zależy jak się potoczy, lecz wyobraźnia to
prawdziwy dar i dlatego wolę się nim
podzielić niż dusić go gdzieś w sobie.
Dziękuję kochani!
Proszę nie kopiować przygody.
All rights reserved
Dziękuję za wszystkie głosy, komentarze i cenne rady :) pozdrawiam ciepło.
Komentarze (28)
Twoje przygody bardzo wciągają :))
Pozdrawiam
czytając nie dowierzałam, że to możliwe.
Ale gdy dobrnęłam do końca uwierzyłam. Pozdrawiam.
Fantastyczne pomysły. Bardzo się podoba :)
bardzo mi się podoba twój tekst
ma się wrażenie że to działo się naprawdę pozdrawiam
dzięki za wizytę
Niebezpieczeństwa przygody wciągają i dają
adrenalinę.Pozdrawiam Serdecznie.
Gratuluję fantazji :)
z przyjemnością przeczytałam
serdecznie pozdrawiam
ciekawy, inspirujący, dodający energii tekst.
Wspaniała wyobraźnia pozdrawiam Sarevok
Tęskniłem za twymi przygodami i milo było znów
poczytać. Tym razem widzę nie było imprezy z kobietą
obok.
ciekawa przygoda wciągająca czytelnika - masz dar
:-)
pozdrawiam
Ależ to opowiadanie nabierało tempa, aż czasu
brakowało na złapanie powietrza :)
Ojjjjj Tomku jak zawsze umiesz stworzyć sytuację, Ty i
Łapa macie tyle do zrobienia?
Jak wiemy życie musi się toczyć dalej, więc czasami
trzeba z marzeń się obudzić;)
Pozdrawiam jak zawsze serdecznie i z uśmiechem, Ola;)+
errata- tych bandziorow:))
Swietna przygoda, a kazda jednak, kryje wiele
niebezpieczenstw.:)
Podoba sie i razem tam z Wami, tluklam bych
bandziorow.:)
Pozdrawiam serdecznie i do nastepnej przygody Hej !!:)