akroPolis
/egeida/
Skwierczą cykady
Pod Akropolem
Wzgórze zalane
Palącym słońcem
Kilka kilosów
Pękło po drodze
Wymiękam z każdym
Kolejnym stopniem
Wszystko w ruinie
Albo w nieładzie
Na szczycie żuraw
I rusztowania
Potomek Chanów
Wespół z kebabem
W restauracyjnym
Trendzie odnawia
Serce żal ściska
A skurcz żołądek
Nóż sprężynowy
Biodro uwiera
Że żaden Achaj
Nic im nie powie
Gdy jeden z drugim
Udaje Greka
autor
mroźny
Dodano: 2014-09-06 16:56:09
Ten wiersz przeczytano 987 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (5)
Bardzo podoba mi się twój sposób pisania, bez patosu,
zrozumiale, fajne rymy i rytm!:))))
Ironicznie o obyczajach.Pozdrawiam:)
Pozdrawiam
Pozdrawiam:}
nie udawaj Greka zmień się lepiej zmień
pozdrawiam ;)