Z akt Gdyni
Lubię Kępę Redłowską oraz zbocza klifu,
spuszczam myśl w dół na wodę, szepczę do
niej – dryfuj.
Potem wróć do mnie z falą, ja w słuch się
zamienię,
niechaj wiersz o tym mieście przyniesie
spełnienie.
Wsią rolniczo-rybacką byłaś u zarania,
opatowi cystersów autochton się kłaniał.
Byt był wtedy dość znojny, jakość życia
licha,
mieszkańcy oddawali dziesięcinę mnichom.
I tak trwałaś przez wieki w powolnym
rozwoju,
zbudowano cegielnie, obszar się podwoił.
Podczas wojny domowej* budynki spalono,
bo niewiele się liczy podczas zmagań
honor.
Odradzałaś się znowu, nieśpiesznie,
powoli,
rosłaś dalej choć Prusak obszar twój
zniewolił.
Połączenie koleją z Pomorzem
Zachodnim
sprawiło, że dojechać było już
wygodniej.
Wybaczcie, że następnym wersem wszystkich
zmrożę,
nad wejściem do sołectwa wisiał czarny
orzeł.
Wyrosło kąpielisko, rzecz jasna nadmorskie,
wkrótce ciebie przyznano** ukochanej
Polsce.
Gdynio, ty jesteś nasza od zarania
dziejów,
o tym przecież od wieków swojskie kury
pieją.
Nie mógł tego wymazać zły zaborca
pruski,
mogą o tym zaświadczyć morskie fale
pluskiem.
Powstał port i nadano gminie prawa
miasta,
czas szybkiego rozwoju metropolii
nastał.
Państwową Szkołę Morską tutaj
przeniesiono.
Powód jest chyba jasny – by była nad
wodą.
Warto jest także wspomnieć sławną gdyńską
stocznię,
choć zamknęła*** podwoje i to
bezpowrotnie.
Niejeden zbudowano na pochylniach
statek,
zanim los się odmienił. Wojna przyszła
latem.
Hitlerowski okupant nie szczędził
wysiedleń
i nie bacząc na Boga duszę polską
międlił.
Lecz nie złamał w ludności piastowego
ducha,
wiatr o tym opowiada, spróbujcie się
wsłuchać.
Zawierucha minęła i nastał socjalizm,
wolność słowa odebrał, znamiona wypalił.
Rozwój miały pobudzać plany wieloletnie,
w mediach wciąż powtarzano nieprawdę i
brednie.
Gdy ćwierć wieku po wojnie podniesiono
ceny,
żywność stała się droga, lud polski się
wpienił.
Stocznia gdyńska stanęła, strajk produkcję
wstrzymał,
lecz milicją i wojskiem odzyskał rząd
prymat.
Przypomina nam o tym Pomnik Ofiar
Grudnia,
że władza być potrafi podła i okrutna.
Dzisiaj wolna już jesteś i piękna nad
wyraz,
bo niejeden mieszkaniec przy budowie
tyrał.
To historii nie koniec, lecz wiersz się
dopełnił,
zasłużyłem na sernik w miejscowej
cukierni.
Dokonam korektury przy cieście,
herbacie,
co przeoczę czytelnik być może wybaczy.
*Przyczyną wojny była rywalizacja o koronę
polską Stanisława Leszczyńskiego z Augustem
III Sasem
**Mocą traktatu wersalskiego przyznano
odrodzonemu państwu polskiemu 140 km
wybrzeża włącznie z Gdynią
*** Stocznię zamknięto w roku 2009, część
jej majątku przejęły stocznie Crist i
Nauta.
Komentarze (158)
Zasłużyłeś na ten sernik bez dwóch zdań... Pięknie
napisana historia Gdyni. Masz talent Sławku.
Serdecznie Pozdrawiam
Patrycja
Czytając wiersz mamy okazję wziąć udział w lekcji
historii. Siłą sprawczą powstania portu w Gdyni był
wiceadmirał Kazimierz Porębski, który zlecił
zlokalizowanie miejsca pod budowę portu. Zabiegał u
władz centralnych o nadanie tej inwestycji rangi
ogólnopolskiej. W październiku 1920 roku rząd polski
podjął decyzję o budowie portu w dolinie ... 23
września 1922 – po długich debatach – Sejm RP przyjął
ustawę w sprawie budowy "portu morskiego przy Gdyni na
Pomorzu". Przy okazji warto przypomnieć przeciwnikom
przekopu mierzei wiślanej, że takim poczynaniem
szkodzą swojej Ojczyźnie i jest to złowrogie
zachowanie :(
Życzę miłego dnia :)
Dobra wiedza o Gdyni,obszernym wierszem uwieńczona.
Pewnie będzie też w antologii o Gdyni.
Pozdrawiam Sławku serdecznie.
Bardzo wiele szczegolow o Gdyni, ktorych z pewnoscia
niewiele osob zna.
Ladny przekaz, forma.
Przeczytalem z zaiteresowaniem.
Dziekuje za te informacje i pozdrawiam :)
Fajny do recytacji na akademii szkolnej o "małej
ojczyźnie".
Pozdrawiam Sławku :)
Piękny wiersz o Gdyni, teraz już znam historię:)
Dziękuję za wizytę. Moja koleżanka Asia nie odpowiada
na telefony, leży w szpitalu, byłam u niej we wtorek.
Pozdrawiam serdecznie:) (jestem zdrowa, czego i Tobie
życzę)
o Gdyni wiem że jest teraz wiem że ma też historie nie
małą
pozdrawiam
Kawał historii Gdyni w dobrym wierszu
(doprecyzowany przez jastrz-a)
Pozdrawiam
Wiersz dobry, ale jeśli chodzi o stocznię to trochę
zamieszałeś. Piszesz:
Warto jest także wspomnieć sławną gdyńską stocznię,
choć zamknęła podwoje, to nie bezpowrotnie.
Niejeden zbudowano na pochylniach statek,
zanim los się odmienił. Wojna przyszła latem.
Sugerujesz tym, że "niejeden zbudowano na pochylniach
statek" przed wojną. Tymczasem przed wojną w gdyńskiej
stoczni zbudowano (ale nie zdążono zwodować) tylko
jeden statek - ms. Olza. Zwodowali go i wyposażyli już
Niemcy. Dodam jeszcze, że na terenie byłej stoczni
nadal powstają statki. Na części terenu stoczni jest
Stocznia Nauta, na części Stocznia Crist. Jest jeszcze
Stocznia Vistal, ale ona nie buduje, a tylko remontuje
statki.
piękny wiersz,
przybliżyłeś nam historię miasta,
może te próby się udadzą i miasto znów zatętni życiem,
pozdrawiam serdecznie:)
Kawał histori nam zapodałeś w świetnym wierszu
Pozdrawiam serdecznie Sławku :)
Pięknie i w dobrym wierszu przedstawiłeś nam historię
naszej kochanej Gdyni. Brawo Sławku. Pozdrawiam
serdecznie.
Witam serdecznie,widzę że wiersz do kolejnej Antologii
już jest i to jaki...wzruszające piękne
strofy..przepraszam ale nieśmiało zapytam Sławomirze:
czy zaszczycisz nas swoją osobą na Wybrzeżu?
serdecznie pozdrawiam :)
Witaj Sławku, w poetyckim skrócie i bardzo ciekawie
przedstawiłeś kawał historii jednego z ważniejszych
dla polskości miast. pozdrawiam serdecznie:)
Marian
Przedstawiłeś mam kawał ciekawej historii w ładnej
poetyckiej formie.
Przeczytałem z przyjemnością:)
Pozdrawiam Sławku:)
Marek.