alabaster
stawiam małe kroki wbijają się w ziemię,
wciąga niczym bagno pokryte grubym lodem.
bzdura powiesz: lód nie pęknie pod tobą za
grzech pierwotny, ani za ten współczesny,
misternie zapakowany w błyszczący papier
lśni. a może odbija się tylko w blasku
księżyca do którego już nikt nie wyje,
bo ostatnie stworzenia skamieniały,
a mróz jak to mróz trzaska pejczem po
twarzy. wymyślam ciepłe frazy, chronią
przez chwilę policzki i złote myśli,
rozpadają się i nie można poskładać,
schować do kieszeni
jest dziurawa.
Komentarze (22)
dzięki za wizytę
Ewo, ciekawe rozważania, zatrzymujesz
cześć Ewcia, wiem, że wiesz, że się martwię, bo się
martwię.
macham łapką :):)
Ewo... kocham poezję, czytam ją sercem, bo totalnie
się nie znam, wiem tylko, że kiedy czytam Twoje
wiersze, to za każdym razem jestem poruszona,
zmieszana, zaskoczona, zdziwiona, czasem mi smutno,
czasem mniej, ale za każdym razem zatrzymujesz mnie na
dłużej... :-)
Zapewne przytyłaś Ewo, skoro lód się pod Tobą
załamuje. ;)
Wkładaj wszystkie Twoje grzechy do dziurawej kieszeni,
to pozbędziesz się ich od razu jak przy spowiedzi. :)
Ślę moc serdeczności.
zimno, którego nie można ogrzać (ciepłe myśli grzeją
krótko)
* dziurawą
Powiem, bzdura - alabaster z dzirawą kieszenią...
Fajniste, pozdrawiam :)
Bardzo dobry wiersz... bliski mi.
Ech Ewcia, te Twoje ciepłe frazy i złote myśli -
wciągam mózgiem, a tam dziura.
ślę uśmiechy :):)
nietypowo :) ale złapałam ten zimny klimat :)
Ładnie, refleksyjnie.
Pozdrawiam.
Ciekawa forma do indywidualnej interpretacji.
Pozdrawiam :)
Życie takie jest jakie jest,
tak wiele od na zależy,
czasem dobre, często też złe,
wolę pierwszym wciąż się cieszyć.
Fajny, dla mnie smutny wiersz.
Pozdrawiam, miłego świątecznego dnia :)