Alcja z Krainy Czarów
Wyobraźcie sobie moje drogie dzieci,
że razu pewnego, dawno, dawno temu,
gdy nie było was jeszcze na świecie.
Małe dziewczątko, Alicja się zwała.
Siedziała na tej tu wysepce i
brodząc nogami w wodzie wesoło śpiewała.
O elfach, wróżkach, trollach i leśnych
skrzatach.
O Krainie Czarów. Pięknej, niepojętej,
gdzie
życie baśniowe z ludzkim się spłata.
A ścieżka do krainy owej w człowieczej
ukryta duszy.
Kto ja gotów odnaleźć głęboko w sobie,
ten góry przenosi, ten skały kruszy.
Nie siłą mięsni, lecz potęgą miłości.
I żyć będzie wiecznie w świecie
bez trosk życia powszedniego, pełnym
radości.
A nasza mała Alicja duchową podróż
odbywa
w tej bajce. Za zagubioną duszą
przyjaciela swego.
Z wyciągniętym sercem na dłoni doń
przybywa.
By przywrócić uśmiech, wiarę w samego
siebie,
by razem powrócili do Krainy Czarów.
Ocaleni razem spotkali się w Niebie.
Komentarze (1)
Juz czytałem ten wiersz
i przeczytałem ponownie z przyjemnoscia