Ale frajda
Rzeczywiście to jest laba
jakiej pragnie teraz pies
każdy trudu sobie zadał
by na leżak szybko wejść
ciepły piasek piękna plaża
słońce grzeje niczym piec
coś takiego rzadko zdarza
trzeba swego miejsca strzec
leżą rolą swą przejęci
w cieniu rozłożystych palm
piją drinki dla zachęty
wnet odlecą w siną dal
a w słonecznych okularach
czują się ponad psi stan
tyle przyjemności naraz
jeszcze tylko karta dań
w takim błogim stanie wszyscy
szczerzą swoje białe kły
wyostrzone siódme zmysły
i nikt dzisiaj nie jest zły
trwać tak pragną jak najdłużej
w tym luksusie niepojętym
dziś ktoś inny dla nich służy
jakież piękne to momenty
L.Mróz-Cieślik
Komentarze (7)
Nie wiem skąd się wzięły 'siódme zmysły' ;) ale
przyjemnie się czyta, pozdrawiam.
fajne. pozdrawiam
Na wakacjach role się odwracają, teraz ktoś inny nam
służy w tym chwilowym raju. Pozdrawiam.
Wspieram Krzemankę
w całej rozciągłości.
Miłej zabawy.
Na dzień dobry przyjemny :)
wesolutki wiersz, fajna laba:)pozdrawiam
Laba na całego, fajnie opisana. Msz ten wers:
"coś takiego rzadko zdarza"
nie brzmi za dobrze
czytam sobie:
"rzadko takie coś się zdarza",
ale to nie mój wiersz.
Miłego dnia.