Ale ja przecież nie odchodzę
Podobno serca nie posiadam,
to co w mej piersi głośno bije.
Może ja ciało swe przebadam,
może ja dla was już nie żyję.
Ale ja przecież funkcjonuję,
oddycham, trawię, coś tam czuję,
a nawet kocham jak szalony,
życiem prawdziwym obdarzony.
Czemu rozgłaszać takie brednie,
jeszcze w te bzdury ktoś uwierzy.
I zanim zdoła nam spowszednieć,
tylko wierzących tłum poszerzy.
Ale ja przecież wciąż coś znaczę,
odczuwa smutek, rzewnie płaczę,
a nawet cierpię jak szalony,
życiem prawdziwym obdarzony.
Znajdzie czasem jeden z drugim,
który nie baczy na cierpienie.
Słów swych rozleje rzeczne strugi,
spokojne topiąc w nim istnienie.
Ale ja przecież jestem jeszcze,
siłę słabością własną pieszczę,
a nawet walczę jak szalony,
życiem prawdziwym obdarzony.
Ale ja przecież nie odchodzę,
każde pragnienie jest po drodze.
I czasem mogę mylić strony,
życiem prawdziwym obdarzony.
Komentarze (4)
tak jakoś skojarzyło mi się z tytułem :)
https://youtu.be/pfh3R0WLvVY
Jesteś i już, świat wciąż ma uroki...
Pozdrawiam z uśmiechem...Dobrych snów...
Uwierzmy siebie i róbmy swoje...:)
Pozdrawiam cieplutko :))
najważniejsze jest poczucie własnej wartości.