Ale ja się zakochałem
Ale ja się zakochałem,
I nic na to nie poradzę.
Chociaż szanse małe miałem,
To odczułem silną władzę.
Żaden sprzeciw, żadne ale,
Unik już nie wchodził w grę.
Sygnał był, że wolno szaleć,
Ja wiedziałem, czego chcę.
Bo się w końcu zakochałem,
A to działa jak choroba.
Niszczy rozum cudów szałem,
lecz co dziwne wciąż podoba.
I wyleczyć się nie trzeba,
Kiedy słodkie wdychasz wonie.
Jest się wówczas blisko nieba,
I ten pożar – niechaj płonie.
Bo się wreszcie zakochałem,
Nie walczyłem, nie ta droga.
Od początku bój przegrałem,
Bo po prostu kocham wroga.
Komentarze (14)
Dobrze jest się zakochać.
Witam,
i gratuluję...
Z pozdrowieniami./+/
Uśmiech ;-)
No fajny wiersz, z zaskakującą puentą, naprawdę Ci
wyszedł, udany.
Najważniejsze, czuć emocje,
wtedy szybciej kraży krew.
Można nawet kochać wroga,
byle czuć miłości zew... :)
Pozdrawiam :)
Czasem tak bywa, że nienawiść w miłość się zamienia,
tutaj jest dość cienka granica, wroga też zdarza się
pokochać jeśli nam np imponuje, mnie się zdarza może
nit tyle kochać, co podziwiać ludzi niezwykle
zdolnych, mimo, że nie są moimi sympatykami, a nawet
wyczuwam ich wrogość.
Dobry wiersz, msz.
Pozdrawiam.
Chyba bym nie potrafił. Nawet w wierszu...
Fajny. Pozdrawiam serdecznie. :)
"Wow!" cóż za zaskakująca puenta, bardzo mi się
podoba!
Gratuluję. :)
zaskoczyłeś zakończeniem
Zakochanie jest przyjemne, zwłaszcza, kiedy kochasz
wroga.Kiedy on Ci odwzajemni, będzie między wami
zgoda. Pozdrawiam.
Zaskoczyłeś puentą Grandzie... Pozdrawiam
Radość mknie na wszystkie strony, gdy zakochanie
dopada.
Pozdrawiam serdecznie :)
12 wers coś mi nie gra.
chyba peela ogłoszą świętym ;)
Pozdrawiam :)
A pierwszym objawem tej miłości - ŚMIECH!
Brawo, Grandzie!