Ale miłość - to nie złota ryba
Z przymrużeniem oka ;)
Mogłabym oznajmić, że jestem
nieszczęśliwa.
Tak mi źle…!
Była między nami miłość tkliwa…
A ty mi tutaj teraz, że jestem ble!
Pamiętam wspólne poranki,
zadziorne kłótnie:
narzekałeś na brak w sypialni firanki,
a ja wolałam słońce na łóżkowym płótnie.
Te wszystkie stokrotki,
romantyczne spacery…
niewinne psotki,
ot, i nagle poznikały nasze maniery!
Co teraz kochany?
Wierzyć w te banały?
Będziemy patrzeć tak w te ściany?
Już dawno rozumy zagrzmiały!
Tylko serca jak jakieś wariaty...
bo sądziły chyba,
że spod stóp wyrastać nam będą kwiaty.
Ale miłość - to nie złota ryba.
Zatem wybacz mój artysto,
gdyż nagle przystanęłam:
z nas już tylko pogorzelisko,
dlatego łańcuch z serca zdjęłam.
Komentarze (8)
Pięknie o uczuciach,o szarości dnia codziennego.Za
wszystko z serca dziękuję,podałam na Poczcie swój
numer dla Ciebie.Czekam i cieplutko pozdrawiam.
miłość to cholernie kapryśna złota rybka;)
Kwiaty pod stopami rosną na początku, potem to już
tylko szare dni
Figlara z Ciebie :) Piękny wiersz!
Twój wybór - skoro tak uważasz ?
Miłość to nie złota rybka - to fakt .
Wiersz przepełniony rozgoryczeniem i żalem.
ciekawa przenośnia ze złotą rybką, bardzo oryginalny,
radosny wiersz :)
no nie miłość to nie "złota ryba " ale pomaga żyć
dodaje życiu smaczku i polotu nadaje mu sens-ładny
wiersz(spod stóp -popraw sobie)-pozdrawiam
nie złota ryba ale miłość spełnia marzenia, troche
pracy, kompromisów:) wiersz ładny pozdrawiam