Ale nie chcę
I jeśli moja dusza będzie chciała podążyć
za jasnością, pozwolę jej.
Jeżeli cienie zatracą się w tle, nie będę
starała się ich powstrzymywać.
Jeśli toczące się koła staną w miejscu, nie
dorysuję im kierunkowskazu.
Mogę jedynie wskazać drogę kierowcy lub też
mogę zamienić z nim słowo, bo od słowa
bierze się wszystko i wszystko kończy się
na słowach.
Jeśli dziecko wewnątrz mnie będzie chciało
krzyczeć, nie zduszę jego krzyku.
Pozwolę sobie krzyczeć, rzucając się na
ziemię, bo z ziemi powstałam.
I wdrapię się na najdalsze wzniesienie i
kiedy spojrzę na świat, zastanę mgłę.
Nade mną będzie tylko błękitne niebo.
Z cyklu "Latawiec"
Komentarze (15)
wolnyduch - :))
Rozumiem peelkę, jest mi bliskie Jej myślenie, wiersz
bardzo mi się podoba,
pozdrawiam przed snem.
bezdrożnie
Bardzo dziękuję za opinię
podoba mi się wiersz :)
kiedy wzbijemy się ponad pułap chmur nad nami tylko
błękit nieba i słonce :)
podoba mi się wiersz :)
kiedy wzbijemy się ponad pułap chmur nad nami tylko
błękit nieba i słonce :)
jasny kierunek wytyczasz.
ciekawie piszesz...
pozdrawiam z podobaniem:)
Podoba sie wiersz i to bardzo...:)
I życzę Ci wspaniałej, życiowej wspinaczki!
Sporo refleksji w wierszu.
Zdrowych, pogodnych Świąt Bożego Narodzenia.
Skłaniasz czytelnika do refleksji nad istotą
życia,które nie zawsze jest takie jakiego byśmy sobie
życzyli.
Pozdrawiam.
Marek
Podoba mi się ten refleksyjny tekst. Na pewne rzeczy
nie mamy wpływu.
Zamiast
"nie będę starała ich powstrzymać" czytam sobie
"nie będę próbowała ich powstrzymać'
bo "starać się" bez "się" msz nie istnieje. Miłego
wieczoru:)
Samotność to nie jest dobry stan duszy.
Wesołych Świąt
Przewrotny interesujący wiersz... zatrzymuje...