Aleksander Wielki
bledy w moich wierszach sa tylko z tego wzgledu ze ja uprawiam ,,licentia poetica''
Jesienny zimny deszcz
W ogrodach śmierci pełnych
Oddając wrogom cześć
Umierającym kwiatom jesienym
Dalekie śpiewy bardów
Na schodach świątyni krew niewinnych
Obłoki Gniewu pełne jadu
Pierś przebijana ostrzem zimnym
I tylko sen w gorączce wielkiej
Obedrzeć morze prawdę z cieni
kiedy w konwulsjach na łożu się miota
Ten co się mieni wielkim być na ziemi
pozdro nikto nie jest zly do konca
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.