Alexandria
Dla wszystkich wielbicieli moich przygód :) (proszę Julia)
Na kolejną przygodę zaprosiło mnie
Olesno,gdy pod drzewem przysiadłem czekając
na lektora historii.
Świat przed oczami zawirował,
by mnie wysłać powrotem na Marokańskie
przedmieścia Agadiru.
Wszedłem z Łapą do mniejszej jaskini, która
nas wciągnęła niczym wehikuł:
Byłem w świątyni z kamienia i złota
przepięknej,
że opowiedzieć jak jest naprawdę trudno.
Obelisk na zachodzie wielki ponad chmury,
a posąg Ozyrysa wystrzela z ziemi do
góry.
Pełno ludzi odzianych w białe szaty,
a niektórzy dostojniej to trzymają baty.
Pałac królewski królował nad wszelkimi
szczytami,
a posągi bajeczne, będą tak trwały
wiecznie. Kiedy podszedł do mnie pewien
wojownik w hełmie ozdobnym,
rzekł do mnie głosem niskim ogromnie:
– Poszukiwacz Tomek? – ja skinąłem głową.
– Jesteś proszony, Kleopatra cię wzywa! Za
mną, wielki kot też!
Wiedziałem gdzie jestem, to Alexandria
i był to Egipt za czasów Kleopatry i
Cezara.
Podobało mi się tutaj, lecz gdy w Sali
tronowej
ukląkłem przed jej obliczem rzekła do
mnie:
– Wstań poszukiwaczu – Kleopatra
przepiękna zarzuciła czarnymi włosami.
– Pragnę, abyś znalazł złotego
skarabeusza
w podziemiach miasta umarłych.
Pokłoniłem się wychodząc, a Kleopatra
złożyła ukłon przed Łapą.
No przecież, w Egipcie rządzą koty, tej to
dobrze – zerknąłem na nią.
Wędrowałem żyzną deltą Nilu na południe,
a jaguar podążał przy mnie dumnie. Gdy
dotarliśmy przez pustynny szlak do miasta
umarłych,
szukaliśmy długo zanim znaleźliśmy właściwe
miejsce,
lecz instynkt wielkiej kotki mnie nie
zawiódł. Zaczęła kopać w piasku, ona
łapami, a ja małą łopatką…
dokopaliśmy się do zapadni która zapadła
się gdy poczuła nacisk.
Znaleźliśmy się w podziemnym labiryncie,
zapaliłem starą pochodnie i ją wyrwałem ze
ściany. Ściany były inkrustowane
hieroglifami, widok był piękny, jedynym
zgrzytem był panujący tu smród.
Łapa wędrowała przede mną poruszając się
ostrożnie, przystawała, pułapki omijała, a
ja za nią.
Komnata na końcu szczelnie zamknięta,
ale podważyłem strzałą z łuku i zwolniłem
mechanizm.
W środku pustką ziało, lecz na końcu owej
hali,
skrzynia zdobiona złotymi pół-kotami.
– Tylko nie myśl kochana, że to żarcie dla
kota.
– Do Łapy zaintonowałem – jej ślepia
odbijały blask pochodni.
Po czasie długim, otworzyłem skrzynie, a w
niej się znajdował złoty skarabeusz.
Kiedy go ostrożnie pochwyciłem, ściany
walić się zaczęły.Szybko z jaguarem w nogi
ze skarabeuszem drogim,
przez labirynt korytarzy.
W ostatniej sekundzie wybiegliśmy na
powierzchnie,
jeszcze chwila, a byłaby z nas konserwa.
Do pałacu skarabeusza złotego
dostarczyłem i Kleopatrę zachwyciłem,
Rzymski Cezar też tam siedział, który Łapę
wzrokiem podejrzliwym mierzył.
Kleopatra spojrzała prze okno na piramidy w
oddali i pocałunek złożyła na mym
czole,następnie przytuliła się do Łapy,
która warczała groźnie na Cezara.
Ucztę wielką na cześć moją i Łapy wydała,
a z moich dowcipów się mocno uśmiała. Było
fajnie, Łapie dali też złotą obrożę, i
nagle koniec,
wróciliśmy do Maroka, do tej jaskini.
A za minutkę, a za momencik
usłyszałem głosu z oddali dobieganie:
– Witaj, mam nadzieję, że nie czekasz
długo, wybacz moje spóźnienie…
– był to mój profesor od historii.
Razem porozmawialiśmy, spawy swoje
wyjaśniliśmy, po czym każdy odjechał w
swoją stronę. Mój notes został otworzony,
długopis poszedł w ruch,
by ową przygodą podzielić się z wami znów.
W domu swoim przy laptopie,
przepisałem wydarzenie te i na portal
dodałem. Wyobraźnia moja jest wielka, tak
jak najdłuższa piosenka. Pozostaje teraz
czekanie kiedy nowa przygoda nastanie…
Do następnej przygody kochani!
Dziękuję za wszystkie głosy, komentarze i wszelkie rady :)
Komentarze (11)
Twoje przygody można czytać dzieciom na dobranoc...są
coraz lepsze i coraz ciekawsze ☺️☘ Pozdrawiam
są fragmenty wprost wyśmienite...
Dołączam do przedmœwców..
:)
To dopiero fantazje szalejące!!!
Gdybyś jeszcze starał się to ubrać w odpowiedni zapis,
byłoby niezłe sceniczne widowisko.
Lecz póki co - jeszcze trzeba popracować, albo
zaprosić do współpracy kogoś z branży.
Z taką wyobraźnią można poszaleć po świecie a przy
okazji i my pozwiedzamy
pozdrawiam serdecznie :)
masz wyobraźnię Autorze...
+ Pozdrawiam
Ladnie, ciekawie i nie tylko fantazja.:)
Pozdrawiam serdecznie.:)
Ciekawa rozmarzona kolejna przygoda
pozdrawiam
pięknie dziękuję, przeczytałam z prawdziwą
przyjemnością a skarabeusz- miód:))
Fantazja plus wiedza i świat się u Ciebie zwiedza:-)
Młego popołudnia sarevok.....
Brawo, Twa przygoda przypomniała mi moją sprzed lat.