Ali na zawołanie
Czemuż to Ala prosi o wiersze?
Czyż Ala nie wie, że ja nie umiem
Poetą bywać, co to po pierwsze,
Najpierw coś chlapnie, potem zrozumie?
No, a po drugie nie jestem w stanie,
Siąść tak przy stole z kubkiem herbaty,
Zrymować słowa na zawołanie,
Rąbnąć na beja i zebrać baty!
Jam jest człek cichy, zapracowany
(Tak między nami – uparty osioł)
I gdzie tam jaki zarymowany!
A ty gmatwasz jak Słowacki z Zosią!
Co to ja jestem wieszcz jaki płodny?!
Zamiast sławojkę słówka mam tworzyć?!
A na dodatek okropniem głodny!
Nie piszę! Idę! Chłodnię otworzyć!
Palca nie wspomnę co to go młotkiem
Potraktowałem całkiem niechcący,
A nikt mi słowem nie rzucił słodkiem!
I wiersze pisać, gdy kciuk bolący?!
No, może kiedyś rym Ali rzucę,
Ale nie dzisiaj, bom jest przewrotny
A może Alę umieszczę w sztuce?
A co?! Słowacki też był obrotny!
Komentarze (1)
Niechaj Cię Ala o wiersze prosi - Pozdrawiam