alimenty na poezję...
zgwałciłem poezję...
nic nie powiem o miłości
bo to już jest nudne
będę tylko o niej pisał
rozbudzał emocje
aż mi palec zesztywnieje
zgwałci klawiaturę
ta zaś wkrótce zajdzie w ciążę
i zrodzi poezję
potem będę gwałcił wenę
aż się zrodzą dzieła
pozapładniam biblioteki
i inne czytelnie
a gdy zejdę z tego świata
to moja spuścizna
zapełni się bachorami
najczystszej poezji
pomyślicie żem stuknięty
czy jakiś zboczony
Wasza rzecz...no dobra
a ty sobie alimenty
Poezjo zgwałcona
weź z Nagrody Nobla
Komentarze (10)
Wielki plus. Ciekawy i oryginalny wiersz. Nigdy nie
przyszło mi na myśl, że seks można połączyć z poezją.
Pozdrawiam
Oj yamCito...rozbawiłeś mnie...
Wielkie slowa tu padaja..gwalt alimenty..
jedziesz tym wierszem bez zadnych
zabezpieczen..pozdrawiam
Plus, chociaż mieszane uczucia. Nie wiem.. pomysł
dobry, ale chyba przerost pomysłu nad formą - "na
kolanie pisany", choć rzuca się w oczy. Pozdrawiam.
Oj, kpiarzu, bez litości dziś poezję potraktowałeś.
co za pomyły ludzie maja "zgwałci klawiaturę"niechiana
ciąża to i wiersz z przymusu pisany będzie
niekochany...ale pomysł kupuje...pozdrawiam...
przestawiłabym szyk "bachorami się zapełni" i mała
poprawka "a ty proszę ... alimenty" i poleci ciurkiem
... poezja "zgwałcona" - nawiasem mówiąc takie gwałty
niegroźne - a płodność w twórczości to zaleta.
Świetne metafory, oryginalne podejście ;) Oby dostała
te alimenty... ;) Plus +
czyżby jeszcze nieletnia była ta Twoja Poezyja? Czyn
ten w skutkach jest brzemienny, zdajesz z tego
sprawę, na wokandzie się zakończy, czy Cię ułaskawi?
Módl się Rysiu, pokutę odprawiaj i tu mi gwałtu nie
uprawiaj.
Bardzo niekonwencjonalne podejście do poezji.