ALINA
Stuletnia dziewczyno jesteś cudem
codziennym
W płatkach wiśniowego śniegu ukryta
W zmiennych cieniach, wieczorem
wiosennym
Gdzie odnajdę ciebie, moje serce się
pyta?
Czy w perłowych kroplach wiosennej rosy,
Gdy kroczysz zalotnie po brzegu strumyka
Może tyś bławatkiem gdzie pszeniczne
kłosy
Lub boginią zwycięstwa jak? Ellady Nika
Księżyc pokaże mi drogę do twej chaty
Przez twe okna zaglądnę bezszelestnie
Spojrzę w twe oczy zanim wdziejesz szaty
Porwę cię w ramiona mego serca
westchnień.
Znalazłem ciebie dziś w podwójnej tęczy
Przytuliłem cię, mego wiersza słowami
Niech parnaski dar me uczucia poręczy
I splecie nasze młode serca marzeniami.
Ukochana lecz jakże daleka dziewczyno
Radosna kobieto, muzo mego natchnienia,
Choć żyję za oceanem, jesteś zawsze w mym
sercu,
Ani czas ani dystans mych uczuć nie
zmienia
Do jutra, odjeżdżam w rydwanie greckich
Orfeuszy
Porankiem, gdy do dziennej wędrówki
powrócę,
Obraz twej młodości znów me serce
poruszy
Gdy cię wierszem odnajdę, kołysankę ci
zanucę.
Komentarze (4)
- piękne to wyznanie.. ech, chyba się rozczuliłam...
szkoda, że to do innej Aliny...
-- pozdrawiam, ... trafiłam tu przypadkiem... własnie
dziś w dniu swoich imienin...
Piekny,wrecz romantyczny
Wiersz pełen wyznań i uczuć , pięknie poprowadzony.
Jestem pod wrażeniem.
Tekst przypadł mi do gustu fajnie go poprowadziłeś ma
co jakiś czas fajne akcenty które dodają mu uroku