Alkoholizm
Najlepiej zapić smutki
butelką taniej wódki.
Nim ostatnia kropla wypłynie
problem na chwilę zginie.
Każda sprawa poważna stanie się fraszką
wraz ze znikającą flaszką
i chce się pić wciąż więcej i więcej,
by nie bolało już nigdy serce.
Spite komórki szare
pracują ociężale
a rozum staje się krótki
z nadmiaru czystej wódki
i duszy nie donosi,
że się na dramat zanosi.
By stan ten trwał wiecznie
za jedną butelką druga musi zniknąć
koniecznie,
bo gdy nadchodzi otrzeźwienie
wnętrze znów przeszywa cierpienie.
Nie można dopuścić do tego
więc kolejny łyk trunku dobrego
do ust się wlewa -
beztroski stan ciało zalewa.
Na świecie tylu jest pijaków,
nietrzeźwych nieboraków,
ludzi z problemami
co procentami je rozwiązać próbowali.
Komentarze (1)
a wszystko dlatego gdyz "nie nalezy sie odwadniac"