Aluminiowa wola
Czasami przekładając
czasem chcę
wyostrzyć okoliczne rozmowy
by były jak dialogi w prozie mistrza
i smaki też podrasować
by gwałciły podniebienie.
A za jedną dojrzałą myśl
dostać immunitet
na wszystkie trudy.
Dojrzewam do nikąd.
Dojrzewam do niczego.
Czas pędzi bimber codzienności
a ja czasami mam przebłysk
który potem odbija się krótko
na mojej aluminiowej woli
zanim się zagnie odbiciem gwiazd.
Przyjacielu,
zrób mi zdjęcie z krzyża.
...tylko mi aparatu nie pod-PR-doll!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.