amalgamat*
Bardzo zachęcam do obejrzenia i wysłuchania klipu, jeden z moich ulubionych. https://www.youtube.com/watch?v=eWYn2k4IaPY
inteligencja jest darem
otrzymanym z pierwszym krzykiem
wiedza rodzi się z każdym nowym dniem
często przygniata nie dając wyzwolenia
zrozumiałam że miłość wypłynie z
kamienia
jeśli taka jest Jego wola
nauczyłam się rozdzielać barwy
w pozornie płaskich obrazach
kroczyć po załamaniach
linii których nie zdołano nagiąć
mam świadomość
że po wydechu następuje wdech
aż do momentu kiedy rozwarte źrenice
nie skurczą się pod wiązką światła
ale jeszcze nie teraz
bo kiedy splotłam wiarę rozum i miłość
nadzieja wzmocniła słabe ciało
a duch stał się nie do pokonania
poznałam prawdę
*przenośnie: mieszanina przeróżnych
elementów
Komentarze (42)
zatrzymałam się... pomiędzy wersami, i w wersach:)
ciągle jestem jeszcze myślami i uczuciem w tej posoce
i rzezi niewiniątek, która rozgrywa się dosłownie na
naszych oczach i za naszym przyzwoleniem
Danusi nie sposób nie polubić. :)
ups! zerknąć:)
Jeszcze raz dziękuję. Jeśli jeszcze nie śpisz, możesz
serknąc na wiersz, który przed chwilą dodałam. Liczę
na kontynuację szczerości:)
skąd / dla
Wiersz, jego treść, pomysł jest cały czas Twój. I jak
skąd mnie bardzo, bardzo piękny i dobry.
Ja tylko wygładziłem wspomniane wcześniej mankamenty
ciągnące zawartą w nim poezję na dno zwyczajowego
pisania.
Jeszcze raz dobranoc i życzę pięknego snów. Takich jak
te dwa ostatnie wersy:
miłość wypłynie z kamienia
jeśli taka jest Jego wola
Adaś Szopen. Z ogromnną przyjemnością przyznaję Ci
rację, teraz widzę jaśniej co chcesz mi przekazać. Z
cała pewnością ta eureka nie uczyni ze mnie poetki,
ale warto wracać do tych naiesionych przez Ciebie
poprawek i uwag jakie skierowałeś w stronę tego co
napisałam. Dziękuję.
otrzyma / otrzymana
Piszę z telefonu, więc wybacz te dziwolągi moja... a
co tam, najwyżej mi przyłożysz - moja Cudna :)
Polubiłem Cię, choć nie pozwalasz nazywać się Cudną :)
I ten wiersz też, bo warto go dopracować pod kątem
tego co napisałem. Na szybko, aby pokazać jak mniej
więcej można pozbyć się wspomnianych mankamentów rodem
z mównicy, taki przykład.
Nie znaczy to oczywiście, że tak ma być, i Tobie
chodziło o coś innego, tylko sposób, jak oszlifować
mniej więcej niepoetyckie bo, że itp.
...
inteligencja jest darem
otrzyma z pierwszym krzykiem
wiedza
rodzi się każdego dnia
przygniata
nie wyzwala
nauczyłam się rozdzielać barwy
w pozornie płaskich obrazach
kroczyć po załamaniach
linii których nie zdołano nagiąć
po wydechu następuje wdech
aż rozwarte źrenice
nie skurczą się pod wiązką światła
ale jeszcze nie teraz
nie teraz
kiedy splotłam wiarę rozum i miłość
nadzieja wzmocniła słabe ciało
a duch stał się nie do pokonania
poznałam prawdę
miłość wypłynie z kamienia
jeśli taka jest Jego wola
...
Już wymieniłem przekłady:
bo kiedy
aż do momentu
ale jeszcze
mam świadomość
zrozumiałam że
Piszesz na pewno bardzo przemyślanie, ale elaborat to
jeszcze nie poezja. Myślę nawet, że ta precyzyjna
logika jest zarazem póki co Twoją kulą u nogi. Gdy już
ją zerwiesz, wróżę wiele doskonałych wierszy.
Możesz poświęcić swój czas i uzasadnić co sprawia, że
brzmi jak przemówienie, chętnie pocztam, lubię się
uczyć.
Tu natomiast jest materiał na bardzo dobry wiersz. Na
przykład ten fragment jest piękny i poetycki:
nauczyłam się rozdzielać barwy
w pozornie płaskich obrazach
kroczyć po załamaniach
linii których nie zdołano nagiąć
Resztę warto do niego podciągnąć, póki co brzmi czasem
jak jakieś przemówienie:
mam świadomość że po...
bo kiedy splotłam
aż do momentu kiedy
itp.
Tak nie można pisać, Cudna :)
Ładnie, z sensem. Lubię :)
Miłego dnia.
Bądzo ciekawy, pomysłowy wiersz pozdrawiam
serdecznie;)
Maciek.J, Sławomir.Sad dziękuję za komentarze i Tobie
Sławku za żyzenia, które odwzajemniam. Moc
serdeczności.