amator kwaśnych jabłek
gdybym był Mojżeszem
tam
na górze Synaj
wybłagałbym Boga
o jedenaste przykazanie
nie będziesz miłował wiersza swego
ani żadnej litery
która należy do niego
i jego matki
weny
gdybym był Mojżeszem
tam
na górze Synaj
wybłagałbym Boga
o jedenaste przykazanie
nie będziesz miłował wiersza swego
ani żadnej litery
która należy do niego
i jego matki
weny
Komentarze (39)
nareszcie coś wesołego
i super genialnego:)
Pomysłowość jest genialna.
a ja właśnie je kocham
jak moje dzieci
:)
Whisky nie pomaga na to szamotanie ze sobą po nocach?
:))
Coś w tym jest. Dobry przekaz.
Pozdrawiam serdecznie :)
mariat
A o zyciu zapomina... siedzi, pisze, skresla, kleci,
piesci,poprawia i dopiero na koncu kocha... zwariowac
mozna:)))
Wiktor
Dziekuje, pozdrawiam
Moim zdaniem trzeba je kochać, bo one są poniekąd jak
nasze dzieci (dobre czy złe, ale nasze)Na dobry, nowy,
już jesienny tydzień, uśmiech zostawiam;)
peomienSlonca
Klaniam sie:)
valanthil
Raczej mysli ze mysli:))
-)
no wiesz!!!
a niby dlaczego???
bez miłowania wiersza swojego
nie byłoby nigdy jego dobrego
dlatego że miłuje poeta wiersze swoje
prowadzi wieczne podboje
o stan jeszcze lepszy
Najka
Ja lubie byc nie dobry, zwlaszacz w nocy:)))
Twoje oczy
Jak Twoje oczy..:)