Ambaras
Zwiewna "nimfa" w morskiej toni,
wszystko widać jak na dłoni,
słońce grzeje, plaża nęci,
ma to jeszcze w swej pamięci.
Wtedy była zgrabna, młoda
niczym kwitnąca jagoda.
Do kochanka przychodziła,
lecz nigdy nie "zachodziła".
Raz pewnego wieczora,
będąc z lubym na amorach,
po upojnej, miłosnej zabawie,
zrobiło się bardzo ciekawie.
Oddała mu się bez reszty.
Z powodu podniecenia,
"zaszła" bez wątpliwości cienia.
Odtąd wszystko się zmienia.
Życie powstało z miłości?
Czy też chwili zapomnienia?
Stop! Zaraz!
Po co ten ambaras?
Komentarze (8)
No właśnie i po co ten "Ambaras" skoro życie powstało
z "miłości" Nic tylko dalej kochać i życiem się
upajać. Pozdrawiam.
Ciekawy i z lekkim uśmieszkiem... Pozdrawiam :D
Witam i serdecznie Was pozdrawiam.
Dzięki. Miłego, udanego dnia.
ładny wiersz ...
pozdrawiam- miłego dnia:-))))
Najważniejsze, że "życie powstało"
"Po co ten ambaras?" - podoba mi się. Pozdrawiam
podoba mi sie-pozdrawiam serdecznie
ładnie życiowo pozdrawiam :)
Samo życie :)