Ambicje
w pełni sił
rok w dniu zmieszczę,
innych wieczność
w chwili,
trzecim oddechem po przebudzeniu
wieczorną wojnę o sny
skończę,
im wciąż lata starań zostaną,
nie boję się samotności
więc odrzucam księstwo pozorów
to mój plan myśli niewypowiedzianych,
szczyt zdobędę
zachwytu na barwy nie dzieląc
gdy oni zmęczenie
tulić będą w piasku,
po to skrzydła mam
by nie czekać
na łaskę z szarego nieba
odzew z uzbieranych milczeń
po kruchych modlitwach,
i już się nie zawaham
przepaści nie ma,
Komentarze (1)
" po to skrzydła mam by nie czekać"...dziękuję za Twój
optymizm...przyda mi się :)