ambiwalencja
była piękna jednocześnie brzydka
klasyczne rysy wzbudzały s(nie)pokój
oczy na podobieństwo czarnej dziury
zdolne wessać każdą formę życia
moja fascynacja rosła
wprost proporcjonalnie do lęku
na jednym oddechu - modlitwy przekleństwa
ból zwiotczałych kolan sztywnego karku
odeszła jak przyszła
bez zapowiedzi
wróci - (nie) będę gotowa
autor
Donna
Dodano: 2017-01-20 20:05:27
Ten wiersz przeczytano 1462 razy
Oddanych głosów: 24
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (25)
Piękne Twoje rozważania Danusiu.Człowiek nie myśląc o
nie często czuje się młodszym mającym więcej energii.
Zresztą gdzie Ty sięgasz kobieto ze swoją urodą i
pełnią życia.Pozdrawiam serdecznie miłego wieczoru.
bardzo ładnie ..ale pewne sprawy są nieuniknione
..tylko nie wolno poddawać się ..siła jest pozytywnym
podejściu ..
Wszystko ma swój czas i miejsce, nie pora o tym
rozważać. Dobry wiersz z czarną nutką, pozdrawiam
serdecznie Cię Demono:-)
No niezła refleksja, pozdrawiam.
Znam takie ciemne oczy, które potrafią wciągnąć :)
Pozdrawiam serdecznie +++
Refleksyjny wiersz obawiając się ...
Pozdrawiam milutko Danusiu:)
Tak to jest...pozytyw pochłania negatyw działania...a
pośrodku zero...pozdrawiam serdecznie, miłego dnia
Na takie historie nigdy się nie jest gotowym, ja
wierzę, że nie wróci, trzeba się cieszyć tym co dziś i
teraz nie myśleć co by było gdyby, lepiej nie zatruwać
tym myśli.
Serdeczności Danusiu przesyłam.
wg mnie mowa o chorobie
Wiersz bardzo się podoba!
Pozdrawiam serdecznie :)
Dołączam do Turkusowej Ani.
Dobranoc, demono:)
Pochodzę z dużej wioski galicyjskiej obok Stalowej
Woli, niskiej wiedzy silnej wiary.Tam nocą w każdym
zakątku pojawiały się zjawy w tym zębata z kosą,
grzeszne dusze, czarownice, diabły i inne poza grobowe
duchy. Kiedy noc nastała,
nawet złdziej nie wystawił nosa z domu.Kościół
wielki,proboszcz i dwóch kapłanów, posterunek policji,
komendant i dwóch policjantów. Był łąd i porządek. A
dzisiaj ? Kościół przy kościele, Posterunek
policjanci, masy ochraniarzy, wojsko uzbrojone, do
pomocy obce wojsko z Ameryki, na ulicach i domostwach
rozbój, kradzierz, bezkrólewie,
diabła nie szanują, w piekle kryzys brak opału,
bezrobocie z braku grzesznych dusz, którzy sobie
grzechy odpuszczają. Rośnie krzywa,
śmierć ma żniwa przy postępie cywilizacji i techniki.
Pozdrawiam
Dobry wiersz, bardzo sugestywnie ukazujący obawę
przed... Chyba nigdy nie będziemy w pełni gotowi.
Serdeczności Danusiu
mieszane uczucia, jestem pewna, że wobec niej nie
można być obojętnym. Niech peelka nie rozważa, tylko
korzysta z każdego dnia i się uśmiecha dużo. Uściski
:)
Mocny przekaz o niej...
+ Pozdrawiam