amen
wierzę panie
że gdzieś naszywasz łaty
na dziurawe moje ojcze nasz
daj mi proszę
być
jak liść
który frunie
między wiosną latem
jesienią zimą
gdy wiatrem wiejesz
wierzę
i proszę o opiekę
gdy zbaczam ze ścieżki nocą
do nieba
budząc ptaki
daj mi znak
jeśli tylko ułożysz morze do snu
ojcze nasz...
autor
jesion
Dodano: 2020-01-17 20:41:19
Ten wiersz przeczytano 1036 razy
Oddanych głosów: 23
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (21)
Brzmi jak modlitwa ,dobry przekaz pozdrawiam .
Pięknie, z wiarą...
Jesionie,czytam ale nie wszystkie Twoje wiersze
rozumiem, ten chyba tak.
Pozdrawiam
niech tak będzie a będzie dobrze
pozdrawiam :)
Piękny,zatrzymał.Pozdrawiam :)
Pięknie z wiarą... Pozdrawiam:)
Piękna modlitwa...
Słonecznego weekendu:)
dobry przekaz nawet dla wątpiących
Piękna, poetycka modlitwa Jesione. Pozdrawiam.
mojego ojcze nasz nie da się już załatać, ale wierzę,
że Ty wierzysz.
zajrzyj - zapraszam, do mojej zamarzniętej poezji. to
taki wiersz w temacie: "nie wierzę panie".
pozdrawiam :)
Rzadko się modlę, ale - jeśli już - to podobnie do
Ciebie. Bardzo mi ta modlitwa pasuje.
Tak, piękna modlitwa.
Pozdrawiam serdecznie :)
*
(Prawie) wszystkie Twoje wiersze czytam jak modlitwy.
Ta jest wyjątkowo piękna. Wiatr, morze, liść... I On
:)
A początek - mógłby niejednego "mondlącego" się wybić
z rutyny ojczenaszowej. : )
Świetnie z wiara i amen.
son of man :)
Pozdrawiam Jesionie :)
Pięknie.