Amnezja
Stojąc bezradnie w wodospadach Twych
oczu... błękitnych,
onieśmielona głębią źrenicznych
ciemności,
Milcząc odbieram im toń, fale uciszam.
Palcem wskazującym obnażam Cię z uczuć.
Nie rozumiesz,
Nie rozumiesz...
Nie chcesz zrozumieć.
Niczym dzwon, dźwięk głuchy wydajesz
inauguracyjny ton własnego jestestwa.
Bezpłciowy jęk, przenikliwy... tak
znany...
Wtem wychodzę z Twej głowy,
chwila ciszy... "Czy my się znamy..?"
autor
Szklista
Dodano: 2008-09-30 23:34:10
Ten wiersz przeczytano 621 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
hmmm Szklista mam nadzije ze stac Cię na lepszy
wiersz...Choc ten nie jest najgorszy. pozdrawiam