AMNEZJA
Są widnokręgi przepastnej bieli
dają lekarstwo straconej myśli
i płacze żywa spalona gleba
którego żywi nektarem duszy
A słowo gra jak oszalałe
kłębią się szczyty niebieskiej grani
serce me dudni echem nadziei
marazm stagnacja to przeznaczenie
To asertywność duchem milczenia
czyny miernoty schną w żyznej ziemi
a płacz poległych niema znaczenia
i pamięć o nich żyć będzie wiecznie
Komentarze (1)
to co zrobią oni albo zrobili to w histori już nam
zostawili...pozdrawiam