Amorek
Dzis na brzegu mego lozka przysiadl sobie
maly Amor
I trzepocac skrzydelkami wolal glosno ze
juz rano
I to wlasnie w tym momencie kiedy ze snu
mnie budziles
Bladzac dlonmi po mym ciele tak cieplutko
mnie tuliles
A juz calkiem zawstydzony zamknal raczka
swoje oczy
Kiedy mocno przytulony chciales znow
powtorke z nocy
No i znowu nie wiadomo jak to by sie dzis
skonczylo
Tylko budzik zaczal dzwonic a to dobrze nie
wrozylo
Wiec Amorek rozzalony musial pobiec do
lazienki
Szybki prysznic i makijaz no bo dzien dzis
przeciez piekny
Pozniej siedzial z nami w kuchni kiedy
jedlismy sniadanie
Karmil z miski nas miloscia plotac ze juz
tu zostanie
Komentarze (2)
Ładna, sugestywna, tkliwa scena, kiedy Amorek zasłania
sobie rączką oczy.
Nikt nie skomentował tego wiersza więc szybko próbuje
to zrobić ja :
Może trochę wersy za rozwlekłe, nie wiem bo sie nie
znam. Moge tyllko napisać że mnie powtarzam mnie się
bardzo, bardzo podoba,
Lekki, ładne rymy a treść super - o amorku,
powtórka z nocy , pobiegł do łazienki i tu zostanie.
No skłamałabym gdybym pwiedziała, że czegoś mu
brakuje.
Czytałam z wielką przyjemnościa.
Brawo.!!!!