Amory
Wynurzają się z zakamarków blokowisk,
grupowo, zwarci ze sobą i osobno,
w ubraniach modnych wprost z żurnala,
poszukiwacze serc, wiernych tylko dla
siebie.
Ulice płoną feromonami majowego
południa,
aż do zachodu słońca gorącego od marzeń,
podrygują tanecznie w rytm muzyki wiatru
i tej z okien dyskotekowych odmętów.
Rozgrzani do czerwoności- z sercami na
ramionach,
lustrują z lubością przechodzących obok,
szukają wybranki ze strzałami Amora,
trafionych
w samotności swojej kobiecej potęgi.
Maj sprzyja wyraźnym uniesieniom Cupido,
wszak singlowi nie uchodzi trwać dłuigo w
zawziętości,
świat potrzebuje świeżej krwi dla istnienia
człowieka,
a wiosna czyni na pewno, najszczęśliwszych
ludzi.
16.05.2019 Mirosław Leszek Pęciak
Komentarze (3)
Ciekawy wiersz,
Pozdrawiam :)
Moja dziewczyna -jest mistrzem w zawodach wędkarskich-
takiej właśnie dziewczyny szukałem, nie nudzimy się ze
sobą i z innymi rybakami, nawet samotnymi...pozdrawiam
czytelników i ciebie Leonardzie.
Obserwacje słuszne. Lepiej mieć kobietę obok niż
samotnie siedzieć na rybach.