amulet
/zakazane piosenki/
trzymam w dłoni nóż
którym kroję papier
uczę ostrzę tras
jak chybić, a jak trafić
czasem wszerz
czasem wzdłuż
ścieżki prostuje nóż
w zębach zgryzam złość
a gdy nie wytrzymam
wścieknę się jak pies
taki będzie finał
raz go w łeb
raz go w splot
kipi w oprawcy złość
noszę w sercu żal
rozrywa komory
dłużej już nie mogę
tak jak do tej pory
mięsień pękł
wskaźnik spadł
tylko trochę żal
Dziękuję za wskazówki :)
Komentarze (7)
myślę, że lepiej napisać: wszerz i wzdłuż ;) poza tym
ciekawie
Hmmm... dużo gniewu, zawziętości, smutny ale... Wiersz
dobry. Cieplutko pozdrawiam + zostawiam
zadziorny wiersz, dobrze się czyta :)
wiele gniewu i złości, bez końcowego efektu,szkoda
Były. Dziękuję. Te przeklęte białe znaki. Pozdrawiam
serdecznie.
? - zniknęły, ale były- nie wydawało mi się!
(?) proszę poprawić. Smutny.