ANATEMA
Anatema, anatemaaaa,
z inkwizycją żartów nie ma.
Zaczną płonąć w noc upiorną
odszczepieńcy w stosach z porno
i fajcząca się padlina
będzie skwierczeć.. Moja wina, moja wina,
moja wina.
A opodal gdzieś na plantach
tłum bigotów gra w palanta.
Intensywnie w piłkę młócą.....
Kijem Wisły nie zawrócą.
Kijem piłki nie nawrócą ?
autor
Paweł Knobloch
Dodano: 2007-03-20 11:57:05
Ten wiersz przeczytano 663 razy
Oddanych głosów: 10
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.