Anatomia losu albo wigilia
…Za jedną dalą , druga dal
bacz by nie zdradzono Cię o Świcie
daremny trud i próżny żal
w dorosłe idziesz życie…
....I znów gwiazdka ..na niebie
Pan Bóg wierzy w człowieka
chce przyjść do mnie i Ciebie
lecz czy na Niego czekam?
Ja tak w Niebo wpatrzony
czasu już tak niewiele
przyjdź zaśpiewam wzruszony
wraz z innymi w kościele.
Wezmę jeszcze opłatek
podzielę się szczerze
bo przybywa mi latek
i oparcie mam w wierze...
Cicha noc , święta noc
Pan Bóg wierzy w człowieka
wiara i życzeń moc
i człowiek na Boga czeka...
Idźmy wszyscy do stajenki
ale .. my tam nie chcemy
prowadź Jezu malusieńki
my do Nieba pójdziemy....!
Zabierz od nas niedole
sąsiadów nam poodmieniaj
nasz niebieski Sokole
niech odmieni się Ziemia...
Niech tu niebo nastanie
porządek zrobią anioły
byś nie leżał na sianie
gdzie pasterze i woły..!
...O Jezu malusieńki
spraw bym klęknął przed Tobą
mego serca stajenki
bądź jedyną ozdobą.!
Cicha noc , święta noc
nic nie trzeba odmieniać
tylko niech Boża Moc
dotknie mego sumienia...
-A kiedy przyjdziesz na Ziemię
to mnie płaczem swym obudź
i dotknij swoim Zbawieniem
bom ja śpiący u żłobu..!
Wtedy wszystko będzie jak trzeba
każdy każdego zrozumie
starczy dobroci i chleba
i kochać będziemy umieć...
Cicha noc, święta noc
a kiedy Świt nastanie : Panie!
dotknij mnie Zmartwychwstaniem...
s-diam
Komentarze (1)
Bardzo piękna refleksja bożonarodzeniowa.Wesołych
Świąt.Pozdrawiam serdecznie.