anatomia miasta
dla Anki
nie gub się więcej
w zaułkach ulic
w tym podłym mieście
u mnie w pokoju
na parapecie
lampka się świeci
trafisz z łatwością
lecz wcześniej
zmyj gniew z twarzy
i roześmiane przynieś
powietrze
................................
z tomiku "anatomia"
Komentarze (3)
Dobra tradycja - lampka w oknie. Czekasz i dbasz by
gość nie zabłądził. Super !
Jeden z najciekawszych dzisiaj wierszy, metafory
grzechu warte...
Dobry wiersz... i sympatyczne zakończenie...