Androidy Getsemani
Niedożywiona szkapa startowała chudego
jeźdźca,
bieży po drogach szybkiego ruchu,
w sprasowanych samochodach kierowcy z
mandatem wiszą na bezpiecznych pasach.
Głód wydętego brzucha,
werbel apokalipsy,
żebra rozerwały skórę na klacie,
czarnucha nie żal, padlinożercy
za długo szukają obiadu.
Kosa w czole prezydenta,
bezszelestna dekapitacja spadają głowy
rządu światowego,
czacha sołtysa strzela po scannersku,
poddani, obywatelsko po skasowaniu
biletu
budują stosy,
płoną podnieceni, trudno znaleźć
wyjątki.
Skóra i kości, pustynny mnich z Duchem
Świętym
żebrzą w modlitwie o prezent na urodziny
sztucznej inteligencji.
Na ulicach miast uzdrawiające kąpiele w
smole,
popiół z miękkich tkanek nie uczula,
brak znaków, ani żywej duszy.
Pod ogrodem Getsemani w jaskini
Liturgia Przemienienia,
wiecznie żywi przekazują sobie znak
pokoju.
Włączone androidy nie boją się łowcy
czekają na prezent od Boga.
Komentarze (5)
Witaj Krzysztofie. Wracam i wracam do Twojego wiersza.
Jak kazdy Twoj wiersz, nie jest i ten latwy w
odbiorze, tyle obrazow naklada sie jeden na drugi w
ogromnym tempie, w taki sam sposob jak zyja dzisiaj
ludzie. Szybko, plytko, bez zastanowienia. Androidy
skojarzyly mi sie z telefonami komorkowymi, ludzie
wpatruja sie w nie i wypatruja, patrza a nie widza,
nie czuja, kapiele w smole,popiol miekkich tkanek nie
uczula i ani zywej duszy... ten fragment odbieram jako
wszechobecna przemoc, smierc ktora dzieje sie na
naszych oczach, przyzwyczajenie sie do niej... mozna
tez mowic o niszczeniu naturalnego srodowiska,
jednoczesnie o wojnach, o niepsrawiedliwosci czy to
rasowej czy jakiejkolwiek innej. Calosc mysle, ze
pokazuje obraz wspolczesnego swiata, wspolczesnego
spoleczenstwa i poszczegolnej jednostki. Wprowadziles
bardzo wazny motyw Ogrodu Oliwnego, czyli jak sie ma
dzisiejsza wiara i czy ma cos wspolnego z Bogiem,
przemienienie, czy odbywa sie ono tak naprawde w nas,
czy to tylko symbolika, kolejne swieta, koleny day
off... W ostatniej strofie, ciekawie pokazujesz to
czekanie na prezent, tylko czy ten prezent na jaki
czekamy rzeczywiscie pokrywa sie z tym na Kogo na co
powinnismy czekac. To tylko czastka mysli jakie
wywolal we mnie, ten wiersz wymaga wielu powrotow i
wielu czytan.
Moc serdecznosci.
AMOR1988 Dziękuje i pozdrawiam :-)
Ciemna strona księżyca Bardzo Ci dziękuje za
wytrwałość w czytaniu moich wierszy. Stronę oczywiście
odwiedzę. Kłaniam się i serdecznie pozdrawiam :-)
Świetne z wielkim pomysłem napisane pozdrawiam
serdecznie;)
Krzysiu mogę jeszcze polecić ósme piętro
Jest tam sporo osób dobrze piszących i rzeczowo
komentujących :-) myślę że Twoje wiersze byłyby tam
docenione a i Ty miałbyś możliwość podyskutować :-)
Wiersz jak zawsze klasa :-)
Pozdrawiam :-)