Andrzejki
Wszystkim Andrzejom, Jędrkom, ....
Andrzej tu i Andrzej tam,
bo Andrzejów wielu znam.
Andrzej w pracy, Andrzej w domu,
kochaś Andrzej, po kryjomu,
Andrzej kurier, Andrzej lekarz,
i od bułek gruby piekarz.
Do Andrzeja noszę buty,
choć-jak to szewc-wciąż napruty.
Andrzej trener, Andrzej ksiądz,
no i u sąsiadów brzdąc.
Na wycieczce jest zabawa,
Trzech Andrzejów – żadna sprawa.
Andrzej auto mi naprawi,
inny Andrzej liście zgrabi.
Kiedy cieknie umywalka,
Przyjdzie Andrzej- to normalka.
Chociaż dużo Jędrków znam,
wciąż niedosyt duży mam,
bo to fajne chłopy są
i w dodatku do mnie lgną.
U Andrzejów mądra głowa
i do pracy chęć gotowa.
Fizjonomia też nie brzydka.
To mówiłam Wam ja, Lidka
Komentarze (2)
Lidko, myślę, że każdy Andrzej po przeczytaniu tego
wiersza się uśmiechnie. Niestety chyba tu na BEJu jest
niewielu Andrzejów ;-)
A po co tyle razy powtarzasz to imię ?