Angels...[Im cry]
Zmęczona życiem...
Samiutka w wielkim, ciemnym pokoju
Z oczami wbitymi w okno...
I z głową pełną pytań...
z myślami szukającymi odpowiedzi...
Nie wierząc w nikogo...w nic.
Bóg wysłał do tej duszyczki swoich
posłańcow...
Anioły uplecione z mięciutkich
chmurek...
Niebieskie duszki uniosły rozżaloną
dziewczynę z załzawionymi oczkami...
Lekkim oddechem uniosły ku niebu.
Pokazały szmaragdowe doliny...
Turkusowe wody...
Góry szczerozłote...
I...olbrzymie drzwi do szczęścia, które
można otworzyć tylko nadzieją...
...Mnie też anioły pokazały drzwi,ale jeszcze ich nie otworzyłam...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.