ANGIELSKI TEATR
zakwitł magistrat brzóz
w tańcu z wietrzyka psotami
tuż niedaleko zdaje się za rogiem
koniczyn i hrabinych malw
odmawia posłuszeństwa słowom autora
jaśmin sycąc zapachem
zapatrzone w serc oratoria
oczy migotające nadziei powiewami
gdzieś w oddali stada
samotnych jaskółek
w godzin owacjach przyglądają się
angielskiemu teatrowi
zapisując w ulotnej pamięci
kolejne skrawki życia
błąkających się cieniem zakochania
dwóch dusz
3-50
Komentarze (8)
no, ciekawy ;)
Bardzo ciekawy, taki życiowy teatr.
dziękuję serdecznie :)
Podoba sie.
Pozdrawiam:)
Interesująca poezja.
Pozdrawiam. :) +
Ułamek chwili wpisany w wiersz.
Pozdrawiam :)
thxy Maciek
czytam z podobaniem