Ania
Aniu to dla Ciebie pozdrawiam ;*
„Ania”
13- go Ją poznałem,
taką datę spamiętałem,
bo to piątek był „pechowy”,
lecz nie wpadło mi do głowy,
że ja pójdę na te łowy.
Pod marketem sobie stała,
Metr 60, trochę mała?
Dla mnie to jest bez znaczenia,
Nie mówiłem „do widzenia”
I wyszedłem na spotkanie,
przywitanie, zapoznanie.
Co widziałem to opiszę
I zamieszczę moją kliszę.
Czarne włosy, piwne oczy
I czym jeszcze mnie zaskoczy?
Długo czekać nie musiałem,
Co za piersi ja ujrzałem :).
Na tym kończę me wrażenia
Przejdźmy dalej – do imienia :).
Ania, Anka czy Anula,
Wszystkich lubi i nie zmula,
Poznać miałem ją, okazję,
Wtedy myśli ... i fantazje,
O tym jak by później było?
Czy by nam się ułożyło?
Czy kochała by mnie szczerze?
Zapytałem ją i wierzę :).
Długo w Nią się wpatrywałem,
Na czerwonym przejechałem,
Później szybka pizza była,
także pepsi się napiła.
Powiedziała tajemnice:( ,
Nie kłamała, bo źrenice
Miała lekko zasmucone
I do tego załzawione.
Wiem, że słodkie usta miała,
No bo mnie pocałowała.
Na tym kończę:(, chociaż miło
Bo już późno się zrobiło:*
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.