Aniele!
Podłością,
zwykłą ludzką podłością,
głupotą,
bezmyślnością
...i...
...straszliwym
okrucieństwem
jest
zranić Anioła... .
Tego Anioła, który porwałby na strzępy
własne skrzydła,
abym na miękkim posłaniu z jego własnych
piór mogła usnąć
...jak na niebiańskim obłoku...
Tego Anioła, który własną aureolę ze szkła
i złota kazałby
przetopić na magiczne pantofelki do
tańca
...dla mnie, kulawej, garbatej
baletnicy...
Tego Anioła, który oddałby swoich oczu
blask,
Aby przed moimi, półślepymi, nie ukazały
się nigdy obrazy złowrogie
... nigdy, aż do końca świata...
A ja co??
-podcinam Jego skrzydła,
-przekrzywiam aureolę,
-sypię piach wprost w Jego oczy.
Aniele!!!
Któż Ciebie, Stróżu mój,
uchroni
przede mną samą??
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.