Aniele śmierci...
Aniele śmierci....Ma dusza smutkiem
okryta.
Serce płacze wołając o pomoc. Wołając
Ciebie!
Ty...Nie przychodzisz...Nie słyszysz mego
wołania?
Aniele śmierci....Niewinnych ludzi
zabierasz.
Tych, którzy maja po co jeszcze
żyć...Dlaczego?
Oni Cię nie wołają...Ty przychodzisz i
nagle
Pozbawiasz ich bliskich nadziei na lepsze
jutro...
Aniele śmierci....Pozostaw przy życiu
‘’tamtych’’,
A zabierz mnie...
Moje życie nie ma już sensu...Nie ma osób,
Którym mógłbyś zadać ból zabierając mnie do
siebie...
Aniele śmierci...Proszę...Weź mnie ze
sobą...
Pozwól mi nie czuć...Nie czuć
Tego bólu jakim jest życie....
Aniele śmierci...Tyle razy już byłam u
Twego kresu...
Lecz nie chciałeś mnie zabrać...
Mówiłeś: -Jeszcze nie czas na Ciebie..
Dlaczego?
Aniele śmierci...Sprawiłeś, że pogubiłam
się już...
Nie rozumiem Twego postępowania...
Czy ty próbujesz mi coś powiedzieć? ....
Wiecie już chyba co miałam na myśli pisząc ten wiersz... Wiecie już chyba co Anioł Śmierci chciał mi powiedzieć... Uświadomił mi jedną rzecz...Życie jest zbyt cenne, by je tak nagle przekreślić. Przekreślić z byle powodu.... ....Pozdrawiam....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.