O Aniele Stróżu, historia prawdziwa
Dziś dzień Aniołów Stróżów
Anioła Stróża każdy ma
jest oczywistą prawda ta
on nas pilnuje
w płaczu żałuje
zawsze podpowie
ten głosik w głowie
z pomocą jest w każdy czas
to Anioł Stróż przyjaciel nasz
I żeby łatwo nam nie było
diabeł też swego stróża dał
a ten to psoci
nic po dobroci
wciąż łobuzuje
wszystko zepsuje
i z tego właśnie nam wynika
że wybrać trzeba sobie wspólnika
Pewnego razu mały Andrzejek
szedł do kościoła i pchał rowerek
bo mu powietrze zeszło z koła
oj, to historia niewesoła
chłopiec się złościł i przeklinał:
- Zepsuty będę miał cały dzień.
a ja mu na to: - Wspólnika zmień.
Andrzejek chwilę się zastanawia
z aniołem swoim pewnie rozmawia
po chwili mówi:
- Widzisz mamo ten mały domek
w tym domku mieszka mój kumpel Tomek
Tomek na pewno pompkę ma
i tak się skończyła historia ta
Komentarze (5)
Podoba mi się. Dwie pierwsze, jak i dwie pozostałe
zwrotki mogą stanowić zupełnie samodzielny wierszyk.
Pozdrawiam z penetracji archiwaliów Bej-a :)
przeczytam synkom :)
Fajny wierszyk, leciutki w odbiorze, ma w sobie
treść:)
Lekki i prawie bez zatrzymań.
Lekki, przyjemny wiersz w sam raz na sobotni ranek.
Dobrze dobrane rymy, słowa same płyną i temat taki
wdzięczny anioł stróż i jego rogaty odpowiednik :)