aniele zapomnienia
areira
Aniele zapomnienia ofiaruję Ci
szarości łzy rozpaczy
zieleni wejrzenie cierpienia
błękitu drżenie samotności
Wzywam Cię
z mroków mojej jasności
z jasności mojego mroku
rozprosz cierpienia mgłę samotności
ześlij mroku jasność zapomnienia
ucisz łkanie cierpienia
ukołysz serca krzyk samotności
zamień moje serce w blask szafiru
naucz mnie zapomnienia
zakryj błękitną zielenią szarości
mego spojrzenia wejrzenie
złotym promieniem
cienia obojętności
Komentarze (3)
Cała prawda w tej ckliwości... Forma nie do końca
przemawia do mnie, zmieniłabym rytm, nadała
wolniejszy; klimat odczuwam jako smutny melancholijny-
to chyba dobrze. Tymczasem przeniosłeś autorze moją
dusze w ciernie samotności i barwy tęsknoty. +
zostawiam i pozdrawiam
Wiele barw ma twój smutek... pozdrawiam.
Na samotność jest tylko jedna recepta, należy wyjść do
ludzi.