Anielskie porządki
Gdzieś tam wysoko w niebie
Anioły robią porządki u siebie
Biegają z wiadrami szczebiocąc wesoło
A u nas przez to ulewa wielka
Z kurzu utkały szare kłębiaste obłoki
Promienie słońca zakryły
i smutek ogarnął ulice
A gdy rozpoczną pierzastych poduch
trzepanie
Spadnie na ludzkie drogi puch biały
I radość wybuchnie ogromna
Małe rączki będą lepiły bałwany
I kule rzucały dookoła
To znak że z dalekiej podróży
Mikołaj jak co roku wraca
I szczęściem ludzi obdarza
Komentarze (5)
Dziękuję za miłe słowa, co do białego puchu to zbyt
późno porządki robią...jak co roku na święta nie
zdąrzyły
Fajnie sie czyta i wyobraźnia zaczyna malowac obrazy
zapracowanych aniołów :)
Teraz juz wiem dla czego tak sypneło białym puchem
(żartuję )
Pozdrawiam z usmiechem :)
W rzeczy samej optymistyczne wersy.
Jednakże skoro bez rymów, to i niepotrzebny rym w
pierwszych dwóch strofach. Wystarczy w drugiej
zostawić
"anioły robią porządki"
Wydają się też zbędne i niczym nieuzasadnione
inwersje:
" A gdy rozpoczną pierzastych poduch trzepanie
Spadnie na ludzkie drogi puch biały"
"A gdy rozpoczną trzepanie pierzastych poduch
na ludzkie drogi spadnie biały puch"
przyjemnie się czyta :)+ pozdrawiam
Fajny wiersz, ale mikołaj już był 6 grudnia. A teraz
czas na dzieciątko