Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Anima

co z tego, że wiem jak smakuje sen
zawsze wolałem zapach nieświeżości
poranków
nim tak naprawdę zacznie sie skraplanie
rosa topi stopy..już niewiele
by zabrać mi żagiel
zakręcić dopływ

modliłem sie czasem o deszcz
obmywając dłonie
co za ofiara los i gest
za dużo na raz

zimna dłoń nadeszła
kazałem jej spać..anemicznie
głaskać po twarzy
z tego nic sie nie zrodzi
pomiędzy sugestia kochanków
to nie narodzi sie nic

ona nie potrzebuje pacierzy
on jest zbyt święty
może natchniony lecz nie ruszy bioder
nie dotknie jej nędzy
to kola..ona toczy...on tylko czasem
wskoczy i roztrzaska
kant
nie pozwoli sie utopić

może jednak umie pływać ?

ktoś ogłosił ze nadchodzi koniec

nie wierzyli mu wtedy

sądzę, że okupacja trwa..

autor

Vicarious

Dodano: 2007-06-02 14:50:37
Ten wiersz przeczytano 881 razy
Oddanych głosów: 2
Rodzaj Wolny Klimat Obojętny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (0)

Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »