Anioł
Dla tych co z aniołami w górach tańczą dla przyjaciół z gór.
Anioł
Tańcząc w objęciach anioła
delikatnie czując jego każdy zamysł
melodia płynąca z jego ust
jak słodki balsam na ranę wylany
I cisza, błoga cisza
Ja i anioł pośród gwiazd
wznosząc się delikatnie nad ziemią
marzenia nieosiągalne teraz jak
rzeczywistość
I wieczność jest tak niedaleka
i jakże szybko zbliża się
A anioł spokojny wyrozumiały
Zabiera pomału....
Już martwe me ciało leży gdzieś
i sine wargi stają się
A ja tak blisko tak blisko z aniołem
ciągle tańcząc unoszę się
Aniele mój! Wołam tak
ty stałeś przy mnie na dole tam
to weź mnie teraz do ojczyzny swej
i nie opuszczaj nigdy mnie
tak bardzo chciałbym żyć
żyć z Tobą Aniele i z Tobą być
Bezpiecznie schowany
Lecz Wielki i Potężny Ten,
co Alfą i Omegą jest
On władcą śmierci i otchłań bram
Rozkazał WRÓĆ!!!
I pozostało tylko mi
słów modlitw jeden ton
Aniele słuchaj i mnie strzeż
do niebios prowadź wrót
VANITAS VANITATUM ET OMNIA VANITAS
palące płomienie mej duszy nie pozwalają odpocząć
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.