Anioł...
**********************************
Spacerując po ścieżce życia,
spotkałam anioła samotności..
Nie miał mi nic do ukrycia..
i opowiedział o życia potędze... o
miłości..
Choć twarz jego
zmarszczkami wyorana
a pióra coraz częściej
w złotą skórą kłują...
On okleja skrzydła woskiem.
wierząc, że jeszcze poszybują...
Mówię „Wysłuchaj mych modlitw
Bezpański Aniele,
wysłuchaj śpiewu duszy-
a z twarzy wysusz łzy__ już ich za
wiele...”
On ironicznie się uśmiechając
pisze na ziemi przekleństwa
spuszcza wzrok na swoje krwawe stopy i mówi
:
„ Nie Ciebie jedną Bóg wypieprzył ze
swego królestwa”
**********************************
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.