Anioł
:(
Dziś... spotkałem Go..
tak... Go , Mój Anioł stróż
Uniósł mnie na swych wielkich
rażących w oczy,śnieżnobiałych
skrzydłach
na Twarzy mej.. uśmiech znów zagościł...
i serce rości..lecz...coś się stało...
Krzyknąłem...Nie Tak wysoko ..
poczekaj...
i wylądowaliśmy.. ja cały w strachu...
ale dlaczego?
bo wiem ze nie zasłużyłem na niebo.
a on wiedział ze się boję..
Więc chyba już nigdy.. na mej twarzy nie
zawita uśmiech...
autor
Patricko91
Dodano: 2008-11-01 16:29:18
Ten wiersz przeczytano 670 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.