Anioł
Dla tej którą kiedyś kochałem...
Zstąpił do mnie Anioł,
W noc głuchą i ciemną.
Wyszeptał me imię.
Z goryczą nie wielką.
A gdy wianek ujrzałem
Na złotej czuprynie
Wnet smutki minęły
Co się na mnie targnęły
Miód słodki,
Spijałem z ust jego,
Był eliksirem życia wiecznego.
Tak we śnie pogrążony
Fantazji najskrytszych
Oddechu zabrakło z miłości do niego
Sen w zjawę zmieniony
Na wieki wieków pogrążony
Gdy oczy otworzyłem o poranku białym
Łzy smutku spływały po prześcieradle
szarym
Łzy smutku po zapomnianej duszy
Mej katuszy…
Leżąc w smutku pogrążony
Cichy odgłos nadszedł z prawej strony.
Westchnienie ciche jak by pomruk
senności
I wtedy ujrzałem Cię o ma doskonałości.
A delikatne usta Twoje słodyczą
błyszczały
I poznałem mej duszy ostoje…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.