Anioł
Być może ktoś był równie zagubiony jak ja...
Przepraw się na drugą stronę tęczy,
po rozpalonych mostach życia,
które zdradliwe wciąż nikną,
by pojąć niezbadane prawdy
o pękniętym lustrze, którego odłamki
wciąż tkwią w twym zakrwawionym sercu...
A cztery żywioły przyjmą cię jak swego.
Ziemia powita deszczem-
oczyści z bólu i trosk,
woda ukoi duszę-
zmywając z niej grymas strachu.
I ogień już cię nie sparzy-
zginie w astralnych płomieniach
piekielnych czeluści,
a powietrze swym oddechem osuszy
kryształowe łzy,
ukoi zmęczoną twarz.
I anioł odzyska swe skrzydła,
których go pozbawiłeś.
I znów stanie się bladym odbiciem
prawdy, której ziarno rozświetla
ciemne zakamarki twojego świata...
3.03.2004r.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.